Plan był taki, żeby raz na jakiś czas dodawać przepisy inspirowane Tajlandią, a mijały kolejne tygodnie i ciągle nic się nie pojawiało. Podejść było kilka, ale ostatecznie serię rozpoczynam dopiero dziś! Na początek rosół tajski z wołowiny z warzywami, makaronem ryżowym i dużą ilością kolendry! Nie wiem, jaka jest oficjalna tajska nazwa tej zupy, ale po angielsku to po prostu noodle soup:)
przejdź prosto do przepisuPodobną zupę jedliśmy prawie codziennie, miałam wrażenie, że najlepiej uzupełnia minerały, zaspokaja pragnienie i do tego baaardzo mi smakowała. Zazwyczaj była serwowana z wołowiną w kawałkach oraz klopsami, warzywem kapustopodobnym, kiełkami i ewentualnie orzeszkami. Poza tym z kolendrą i zieloną cebulką. O tak jak poniżej.
Moja wersja nieco się różni, pominęłam klopsiki i dałam więcej warzyw. Poza tym smakiem bardzo przypomina mi wersję oryginalną, albo tylko mi się wydaje 🙂 Nie mniej jest pyszna, aromatyczna, choć raczej delikatna.
Wywar zrobiłam na ossobuco, czyli udźcu przekrojonym w poprzek. Dzięki temu mamy w zupie szpik, który jest super zdrowy, a dlaczego poczytasz tutaj. W skrócie: powszechnie mówi się na niego masło bogów! Oczywiście szpik będzie najlepszy od szczęśliwej krówki, jedzącej trawkę, nie faszerowanej chemią i hormonami.
- 1 wołowe ossobuco (lub kawałek mięsa wołowego z kością) 800g
- kilka marchewek
- 1 por lub cebula
- kilka łodyg selera naciowego (można pominąć)
- 2 laski cynamonu
- kilka gwiazdek anyżu
- kawałek imbiru wielkości kciuka
- 1-2 ząbki czosnku
- papryczka chili *
- 1-2 cukinia, kilka garści szpinaku
- ok. 2 łyżki sosu rybnego, trochę cukru
- do podania: kolendra, zielona cebulka, kiełki i orzeszki (opcjonalnie), limonka, makaron ryżowy
- Ossobuco opłukać, włożyć do garnka, zalać 1,5-2 l wody (mięso ma być całkowicie przykryte) i gotować na małym ogniu kilka godzin, aż zacznie trochę mięknąć.
- Dodać obrane marchewki, umytego selera i pora, przyprawy i w razie potrzeby więcej wody. Dodać pokrojony imbir (nie musi być obrany), obrany czosnek i przekrojoną na pół papryczkę i gotować kolejną 1,5- 2 godziny, aż mięso będzie się rozpadać.
- Mięso poszarpać widelcem lub pokroić. Rosół przecedzić przez gazę lub po prostu przez sitko. Dodać trochę soli, doprawić sosem rybnym i ew. odrobiną cukru. Rosół podgrzać na średnim ogniu, dodać pokrojoną cukinię i gotować kilka minut. Przed samym podaniem dodać szpinak.
- Podawać z porwanym mięsem, makaronem ryżowym, pokrojoną kolendrą i jasną częścią zielonej cebulki. Można doprawić sokiem z limonki i odrobiną sosu rybnego.
Pyszny, pożywny i rozgrzewający rosół. W sam raz gdy pogoda w kratkę!
czy mozna pominac anyz, lub zastapic go inna przyprawa ?
można pominąć.