Faworki, oczywiście tylko te domowe, darzę wielką miłością i choć wiem, że nie bardzo pasują tutaj tematycznie, bo co by nie było smażone placki z mąki pszennej do najzdrowszych nie należą, to jednak postanowiłam spróbować was zainspirować do ich zrobienia.W końcu tłusty czwartek jest tylko raz w roku, a ich jedzenie daje tyle radości!! (oczywiście pod warunkiem, że nie przesadzimy z ilością).
Widzicie ile mają bąbelków?? Czyż nie są cudne? To zasługa wtłaczania powietrza poprzez składanie ciasta i uderzanie wałkiem. Wystarczy to zrobić kilka razy.
Następnie ciasto rozwałkowujemy maksymalnie cienko i kroimy (ja lubię krótsze, ok 10 cm, żeby się nie łamały). W Środku robimy nacięcia, przez które wywijamy ciasto.
Smażymy na maksymalnie rozgrzanym tłuszczy (smalcu, oleju..) po kilka sekund z każdej strony. Ja lubię je delikatnie przypiec i smażę po 5 na raz.
Na koniec, po ostudzeniu, posypujemy porządną porcją cukru pudru. Smacznego !!
- 200 g mąki pszennej
- 4 żółtka
- ok. 4 łyżki śmietany kwaśnej 18%
- łyżka spirytusu lub wódki
- szczypta soli
- cukier puder do posypania
- tłuszcz do smażenia
- Mąkę przesiać przez sitko. Dodać sól i wymieszać.
- Dodać żółtka, wódkę i stopniowo dodawać śmietanę. Zagnieść ciasto i chwilę wyrabiać. Powinno być dość twarde i nieklejące. Przykryć folią i odstawić na pół godziny.
- Teraz ciasto powinno być znacznie miększe. Chwilę wyrabiać. Następnie uderzać wałkiem i składać ciasto, w celu wtłoczenia jak największej ilości powietrza. Opcjonalnie można składać i rozwałkowywać.
- Ciasto przekroić na pół, delikatnie podsypać mąką blat i rozwałkować ciasto. Im cieniej tym faworki będą delikatniejsze.
- Ciasto pokroić na ok. 2 x 10 cm paski, w środku faworka zrobić nacięcie i wywinąć przez nie ciasto. (Najlepiej to zrobić stosunkowo szybko, zanim faworki zaczną wysychać. W sensie najpierw wszystkie wywinąć, potem smażyć.)
- Na patelni albo w garnku bardzo dobrze rozgrzać tłuszcz, ok 2 cm głębokości. (dobrze przed wrzuceniem większej ilości zrobić próbę). Faworki smażyć po kilka sekund na każdej stronie, przełożyć na papier kuchenny i następnie na kratkę do ostygnięcia. Oprószyć cukrem pudrem i zajadać !
[wpspw_recent_post grid="3" show_author="false" read_more_text="Czytaj dalej" limit="3"]
Fantastyczny patent! 🙂
dwa w jednym, produkcja bąbelków i odrobina sportu !
pyszne. potwierdzam 😉
super 😀
Pięknie Ci wyszły, widać że cieniutkie i chrupkie 🙂
dzięki! z tym chrupkie to może trochę ciężko dostrzec, ale faktycznie wyszły nieźle 😉