Niby wiosna, niby maj, a pada śnieg. Jak żyć? Sezon truskawkowy prawie w pełni, a wiosna się gdzieś schowała. Chętnie przesłałabym wam jej trochę z Nicei, bo choć pogoda nie jest taka, jaka w maju być powinna i tak jest dużo ładniej niż w Polsce, a ponieważ nie wiem jak, dzielę się przepisem na danie, które trochę was rozgrzeje i dodatkowo zrobi się samo. Chodzi o potrawkę wiosenną, która nie wygląda może zbyt zachęcająco, ale była naprawdę smaczna i wyjątkowo syta!
przejdź prosto do przepisuW sumie można powiedzieć, że jest to gęsta zupa. Ale tak naprawdę nie jest to istotne, ważne jest, że idealnie sprawdzi się, gdy macie pod ręką szparagi, a za oknem śnieżyca 🙂 Dodać młodych ziemniaków (w końcu udało mi się je tu kupić hura hura), soczewicy i bobu i voila. Na koniec dodałam jeszcze trochę śmietany i dużo koperku.
Uwaga a propos gotowania soczewicy
- Czerwona gotuje się najkrócej (ok. 10-15 minut w wodzie) i nie wymaga moczenia. Jeśli ją używamy, najlepiej dodać ją po ziemniakach.
- Soczewica brązowa gotuje się najdłużej i warto ją wcześniej moczyć co najmniej 3 godziny. Warto ją też wstępnie podgotować.
- Najlepiej się nada soczewica zielona, której nie trzeba moczyć, a czas gotowania to ok. 20-30 minut.
Tutaj przeczytasz dokładniejszą instrukcję jak gotować soczewicę.
- 200 g młodego bobu*
- 200g marchewki
- 300g młodych ziemniaków
- 250g szparagów (zielonych)
- ½ szklanki soczewicy zielonej (uwagi powyżej przepisu)
- 1 łyżeczka tymianku
- 1 ząbek czosnku
- średnia cebula
- kilka łyżek śmietanki 30% (roślinnej, jak danie ma być wegańskie)
- sól do smaku
- 800ml wody na pół z bulionem
- W garnku podsmażyć posiekaną cebulę z czosnkiem. Dodać obrane i pokrojone marchewki i tymianek i smażyć jeszcze chwilę.
- Dodać soczewicę, płyn i gotować na średnim ogniu, ok. 25-30 min, aż soczewica zacznie mięknąć. Po kilku minutach dodać obrane lub oskrobane i pokrojone ziemniaki. Gdyby za bardzo bulgotało, zmniejszyć ogień.
- Gdy warzywa i soczewica zmiękną, dodać bób, po 2 minutach pokrojone łodygi szparagów, po kolejnej główki szparagów. Doprawić solą, dodać śmietany (bo kolor nie jest zachęcający bez) i z garść posiekanego koperku.
Nie masz bobu i szparagów? Możesz przygotować bardzo podobną potrawkę, o taką:
[wpspw_recent_post grid="3" show_author="false" read_more_text="Czytaj dalej" limit="3"]
W tej miseczce jest wszystko, co uwielbiam! Aż zatęskniłam za bobem. I za wiosną, bo u mnie za oknem szaro i zimno.
to mam nadzieję, że słońce się już pojawiło ! 🙂