curry z krewetkami, kalafiorem, pomidorami i mlekiem kokosowym

Nie przepadasz za kalafiorem? Dobrze się składa, ja też nie 🙂 Ale….. w curry z krewetkami za sprawą kilku przypraw, pomidorów i mleczka kokosowego zmienia się nie do poznania. Nie mogłam uwierzyć, że jadłam na obiad kalafiora i tak bardzo mi smakował!

Przejdź prosto do przepisu

7417

A wszystko zaczęło się od tego, że ostatnio, gdzie nie spojrzałam, znajdowałam kalafiora w indyjskich przyprawach. Między innymi na Jadłonomii czy na Chili Czosnek i Oliwa i nabrałam na niego wielkiej ochoty. Dlatego bardzo dziękuję za inspiracje, sama pewnie szybko bym się nie skusiła na to połączenie. A było warto!

DSC_7352

W curry z krewetkami nie mogło zabraknąć imbiru, kurkumy, kminu rzymskiego i kolendry, które nie tylko wzbogacają smak, ale również pomagają trawić kalafiora! Czyli 2 korzyści w jednym.

DSC_7363

A dlaczego warto jeść kalafiora?

Kalafior, obok innych warzyw kapustowatych, jest najlepszym źródłem sulforafanu, który chroni przed wolnymi rodnikami, aktywuje enzymy detoksykacji, pomaga zapobiegać nowotworom, a także pomaga w ich leczeniu. Zawierają całą masę antyoksydantów, wspieranych przez witaminy A i C oraz beta karoten. Do tego mnóstwo minerałów: wapnia, potasu, żelaza, magnezu, cynku, fosforu, a nawet fluoru, potrzebnych nam, by wszystkie procesy zachodziły w naszym organizmie prawidłowo. Źródło.

A tutaj kilka ciekawostek na temat sulforafanu, jego wytwarzania w warzywie (które dzieje się dopiero podczas krojenia, żucia) i sposobów na gotowanie warzyw kapustowatych, które nie niszczą wspomnianej substancji.

curry z krewetkami, kalafiorem, pomidorami i mlekiem kokosowym

curry z krewetkami, kalafiorem, pomidorami i mlekiem kokosowym
 
na 2 porcje (sosu wychodzi dość dużo, więc żeby zrobić więcej porcji wystarczy zwiększyć ilość krewetek, kalafiora lub podać więcej dodatków)
Co potrzeba (szklanka= 250 ml, łyżeczka, łyżka płaska, chyba że jest napisane inaczej)
  • 200-300g dużych, surowych krewetek
  • ½ łyżki sosu sojowego
  • 1 nieduży kalafior
  • 1 cebula
  • puszka pomidorów (400g)
  • 200 ml mleka kokosowego
  • 2 łyżeczki imbiru świeżego, startego
  • łyżeczka kminu rzymskiego mielonego
  • 1,5 łyżeczki kolendry mielonej
  • ½ łyżeczki kurkumy
  • sos sojowy lub sól do smaku
  • 2 ząbki czosnku
  • papryczka chili -ilość wg uznania (w zależności od ostrości i preferencji)
  • sok z limonki, szczypta mielonej gorczycy*
  • masło klarowane (lub inny tłuszcz do smażenia)
  • świeża kolendra do podania
  • ryż lub makaron ryżowy do podania
CZYTAJ DALEJ  owsiane biscotti z pistacjami i żurawiną
Przygotowanie
  1. Krewetki rozmrozić i ewentualnie obrać. Dodać wyciśnięty ząbek czosnku i ½ łyżki sosu sojowego. Wymieszać.
  2. Kalafiora umyć i podzielić na różyczki.
  3. Rozgrzać patelnię, dodać 1-2 łyżki masła klarowanego i podsmażyć krewetki. Przełożyć do miski. Do pozostałego masła dodać imbir, przyprawy i chwilę smażyć. W razie potrzeby dodać więcej masła. Dodać kalafiora, dużą szczyptę soli, pół szklanki wody i gotować pod przykryciem kilka minut, aż kalafior zmięknie. Najlepszy będzie al dente lub twardszy.
  4. Na drugiej patelni lub w garnku na odrobinie tłuszczu podsmażyć pokrojoną cebulę, papryczkę chili (bez pestek) i posiekany ząbek czosnku. Zeszklić, dodać zmielone pomidory, szczyptę soli i gotować kilka minut, często mieszając, aż pomidory trochę zgęstnieją.
  5. Do kalafiora dodać krewetki, pomidory i mleko kokosowe. Gotować na małym ogniu kilka minut. Dosolić do smaku lub dodać odrobinę sosu sojowego i odrobinę soku z limonki oraz szczyptę gorczycy.
  6. Podawać z makaronem ryżowym lub ryżem, posypane świeżą kolendrą.
Uwagi
Zalewając makaron ryżowy warto dodać odrobinę soli lub sosu sojowego.
*Gorczyca aktywuje produkcję sulforafanu w kalafiorze. Czytaj więcej powyżej.
[wpspw_recent_post grid="3" show_author="false" read_more_text="Czytaj dalej" limit="3"]
Uwielbiam oglądać zdjęcia moich przepisów w Waszym wykonaniu, więc wysyłajcie mi je na kontakt@publikacja.com, facebook'a. Część tych zdjęć można zobaczyć tutaj.

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oceń (po zrobieniu):