Z początku dzisiejszą propozycję chciałam nazwać bruschetta, ale nagle mnie olśniło, że przecież po polsku to się nazywa grzanka. I tak oto przedstawiam grzanki z pieczoną figą oraz brzoskwinią, ricottą, miodem i redukcją balsamiczną.
Sekretem, jak można się spodziewać, są oczywiście pieczone figi. Bo skoro chleb staje się lepszy jak zmienia się w grzanki, figi też z pewnością mogą skorzystać z wizyty w piekarniku.
A co to jest redukcja balsamiczna? Zredukowany ocet balsamiczny;)
A jak ją uzyskać?
Potrzebny będzie ocet balsamiczny (*wodnisty) i odrobina cukru. Wszystko gotujemy na średnim ogniu, do czasu aż płyn się zredukuje i zgęstnieje. Na start 100ml octu i pół łyżeczki cukru powinno wystarczyć. Uwaga: ilość cukru zależy od octu, lepiej dać mniej na początku i później dosypać, niż przesłodzić.
Taka redukcja balsamiczna idealnie nadaje się do sałatki, marynaty, mięsa już upieczonego, zupy. Możliwości jest multum!
*wodnisty w przeciwieństwie do naturalnie gęstego, lepszej jakości, dłużej leżakowanego. Jeśli mamy taki ocet, nie trzeba go już redukować.
A z kremową ricottą i słodką figą smakuje jak marzenie…..
Spróbujesz?
- kawałek bagietki lub kilka bułek
- ok. 6 fig
- 1 brzoskwinia
- ricotta
- kilka gałązek tymianku (lub pół łyżeczki suszonego)
- *100ml octu balsamicznego (wodnistego) + ok. ½ łyżeczki cukru
- Piekarnik nagrzać do 190C.
- Figi oraz brzoskwinię umyć, wysuszyć i pokroić. Ułożyć na blasze razem z pokrojoną bagietką. Pokropić oliwą, pokruszyć tymiankiem. Wyjąć po 5-10 minutach, jak chleb będzie odpowiednio przypieczony.
- W międzyczasie przygotować redukcję balsamiczną: ocet gotować razem z cukrem na średnim ogniu, aż płyn zgęstnieje i się zredukuje.
- Chleb posmarować ricottą, ułożyć owoce. Polać miodem i redukcją balsamiczną.
Ubóstwiam! <3 Kiedyś jadłem takie grzanki u znajomych i pamiętam, że potwornie mi smakowały. Mam nadzieję, że figi ciągle są w sklepach, bo przez Ciebie muszę je zrobić 😀
to mam nadzieję, że udało się znaleźć 😉
Wyglądają znakomicie! 🙂
Coś wspaniałego 🙂 Aż mi ślinka cieknie, jak patrzę na te zdjęcia 🙂
przyjemnie słyszeć tak miłe słowa????
O matko, to wygląda tak pięknie, że aż szkoda jeść! Wspaniałe połączenie smaków 🙂