Wiosna to naprawdę ciężki okres dla mnie. Czuję się trochę jak zwierze wypuszczone w końcu na wolność. Nie potrafię się zdecydować na co mam ochotę, na bazarach dostaję oczopląsów. Pół godziny stoję nad jednym straganem i się zastanawiam, czy bardziej mam ochotę na szparagi zielone czy białe.. Ale jak już w końcu coś wybiorę (zazwyczaj zdecydowanie za dużo) mogę z podziwem patrzeć na siatki wypchane wiosennymi specjałami. Oh tak, kocham wiosnę, ale kto powiedział, że miłość jest prosta?
Tym razem kupiłam młode ziemniaczki, zielone szparagi i pierwsze truskawki! Ziemniaków ugotowałam 5, ale musiałam od razu jednego zjeść. O mało się nie poparzyłam.
I te szparagi. Chrupiące, orzechowe. I pięknie zielone. Smukłe, z cudowną główką.
Z prawej „farsz” do cykorii, który w zasadzie można zjeść jak sałatkę. Widelcem. Ja jednak wolę ręką łódeczkę, bo rękami wszytko smakuje lepiej.
- 4 młode ziemniaki
- 6 szparagów
- 2 cykorie
- ~80g szynki serrano (albo parmeńskiej)
- 1 pomarańcz
- ~70g sera roquefort
- łyżka octu balsamicznego+łyżka oliwy z oliwek
- truskawki do dekoracji (ew. można nimi zastąpić pomarańcz)
- Ziemniaki wyszorować i ugotować na miękko.
- Ugotować szparagi: odłamać końcówki, obrać kilka centymetrów pozostałej łodygi. Odłamać główki. Łodygi wrzucić na wrzątek, po 1,5 min. dodać główki i gotować z 1,5 min. Odcedzić i przelać zimną wodą. Łodygi pokroić na mniejsze kawałki, a główki przekroić na pół po długości.
- Szynkę pokroić na mniejsze kawałki. Pomarańcz obrać i wyfiletować i pokroić każda cząstkę na 3 kawałki.
- Przygotować cykorie: zewnętrzne liście oderwać i wyrzucić, odciąć końcówki. Oderwać 12 ładnych liści, po 6 z każdej cykorii. Resztę cykorii drobno pokroić.
- Ziemniaki, cykorię, szynkę, pomarańcz, łodygi szparagów wymieszać w misce. Dodać pokruszony ser, oliwę i ocet. Doprawić solą i pieprzem i wymieszać. Nakładać do przygotowanych łódeczek i udekorować główkami szparagów i truskawkami.
Cudowne łódeczki! Zdecydowanie wykorzystam na grilla 🙂
super! bardzo się cieszę 🙂