Przedstawiam kolejne ciasto z cyklu bez mąki, bez cukru, bez nabiału, wegańskie i tym razem też paleo. Sernik z nerkowców z malinami na czekoladowo-orzechowym spodzie.
A czemu tak? Po pierwsze dlatego, że coraz więcej osób źle toleruje nabiał i pszenicę. Po drugie, ponieważ w Nicei bardzo ciężko o twaróg (muszę chodzić do sklepu rosyjskiego, który jest mi nie po drodze, ale ile można robić z ricotty i mascarpone), a nerkowców mam zawsze pod dostatkiem. Ale przede wszystkim dlatego, że zainspirowałam się tym ciastem (kliknij, jest przepiękne, moje się nie umywa!). Jest co prawda z białą czekoladą i nie wiem co stanowi bazę (bo nie ma przepisu), ale inne ciasta na tym profilu są w większości surowymi nerkownikami, więc wnioskuję, że to również.
Nerkowniki stały się popularne parę lat temu, podobnie jak wszelkie kremy, budynie, musy na bazie nerkowców. A dlaczego akurat z tych orzechów? Bo namoczone przez noc, można zmielić na (prawie) gładki krem, zastępując ser, śmietanę itp. Jak to zwykle bywa, machina ruszyła i powstało mnóstwo przepisów! Np. sos do carbonary, majonez czy sos serowy do nachosów. I oczywiście cała masa „serników”.
A co jeszcze zawiera ten sernik z nerkowców? Trochę mleka kokosowego i miodu, oczywiście maliny. A spód to orzechy, daktyle, wiórki kokosowe i czekolada. Dużo dobrego tłuszczu, czyli to co uwielbiam najbardziej ????
PS. Nie twierdzę, że to ciasto smakuje jak sernik, czy jest lepsze niż ten tradycyjny (choć to kwestia gustu oczywiście), jednak jest to opcja dla osób, które nie mogą/ nie chcą jeść nabiału, lub po prostu chcą spróbować czegoś nowego:) Ja jestem bardzo zadowolona z efektu wizualnego, ze składu i smakowo też jest dobrze.
- szklanka malin (150 g)
- 1,5 szklanki nerkowców (ok. 200 g, moczonych przez co najmniej 5 godzin, a najlepiej przez noc)
- sok z ½ cytryny
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 60 g oleju kokosowego
- ½ szklanki mleka kokosowego
- 2 łyżki miodu (syropu klonowego lub innego słodzika jeśli sernik ma być wegański)
- 1 szklanka orzechów (ok. 150g, np. migdały na pół z laskowymi)
- ½ szklanki daktyli (ok. 70 g)
- 1 szklanka wiórek kokosowych
- 100g gorzkiej czekolady
- maliny do ułożenia między warstwami
- owoce, płatki kokosowe lub wiórki do dekoracji
- Daktyle namoczyć w gorącej wodzie jeśli są suche.
- Spód: orzechy zmielić z wiórkami. Dodać daktyle i mielić, aż powstanie klejąca masa. Można dodać trochę wody. Wymieszać z rozpuszczoną czekoladą. Wcisnąć w blachę i wstawić do zamrażalnika.
- Masa:namoczone nerkowce zmielić z mlekiem kokosowym na gładki krem. Dodać rozpuszczony olej kokosowy, sok z cytryny, wanilię, miód i dokładnie zmiksować. Maliny zmielić.
- Część masy (trochę więcej niż połowę) wylać na spód. Następnie ułożyć maliny. Pozostałą część masy wymieszać ze zmielonymi malinami i delikatnie wylać na wierzchu. Ciasto wstawić do zamrażalnika na co najmniej 5 godzin, albo na noc.
- Ciasto wyciągnąć co najmniej godzinę-półtorej przed planowanym krojeniem (będzie to też zależeć od temperatury zamrażalnika).
- Ciasto przechowywać w lodówce, jeśli zrobi się zbyt miękkie, wstawić na trochę do zamrażalnika, ale raczej nie będzie to konieczne.
Genialny serniczek, musze koniecznie zrobic 🙂 Pozdrawiam 🙂
dzięki i również pozdrawiam 🙂
Wygląda fenomenalnie 🙂
Śliczne! Ja uwielbiam takie ciacha ;D Więc z chęcią bym spróbowała 😉
polecam !
Wygląda przepysznie!