Chyba lato daje mi się już we znaki.. bo ostatnio myślałam o dyni i trochę zatęskniłam za jesienią. Ale była to tylko chwilowa słabość, kupiłam marchewki, a o dyni zapomniałam.
Marchewki były tak pyszne i słodkie, że pewnie najlepsze byłyby na surowo. Ale postanowiłam zaryzykować i zrobiłam krem marchewkowy. Dodałam imbir i mleczko kokosowe, posypałam prażonymi migdałami i kolendrą i byłam w niebie.
Mleczko kokosowe oczywiście zrobiłam sama, tutaj znajdziesz przepis. Udało mi się znaleźć świetne wiórki kokosowe i mleko wychodzi przepyszne. Najlepiej kupować takie niesiarkowane. Jak mleko wyjdzie dziwne w smaku lub zapachu, lekko żółtawe to wiórki albo są stare albo mają jakieś dodatki.
Zaczęłam od podduszenia/skarmelizowania marchewki i pora z czosnkiem i imbirem. Trochę czasu to zajęło, ale było warto. Opcjonalnie można warzywa upiec. Następnie zagotowałam z bulionem i na końcu dodałam mleczko kokosowe. Wyszło:
pyszne
kremowe
aromatyczne.
- 7 niedużych marchewek
- 2 malutkie pory (lub 1 normalny)
- 400ml mleka kokosowego (1,5 szkl. wiórków i 2,5 szkl. wody)
- 400ml bulionu
- 3 ząbki czosnku
- 2x3cm świeżego imbiru
- 2 łyżki oleju kokosowego (lub masła z oliwą)
- ¼-3/4 łyżeczki płatków chilli (wg uznania)
- płatki migdałów i liście kolendry do podania
- Marchewkę obrać i pokroić.
- Pora dokładnie umyć, obrać z zewnętrznej warstwy i pokroić.
- Imbir obrać i pokroić na małe kawałki.
- W garnku rozpuścić olej kokosowy, dodać marchewkę, pora, imbir, czosnek w całości i płatki chili i dusić na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż por się skarmelizuje, ok. 30 min.
- Dodać bulion i gotować, aż marchewki zmiękną do końca, ok. 10-20 min.
- Dodać mleko kokosowe i doprowadzić prawie do wrzenia.
- Zupę zmiksować na gładki krem, w razie potrzeby dodać więcej płynu. Dosolić do smaku.
- Podawać z odrobiną mleka kokosowego, prażonymi płatkami migdałów i kolendrą.
[wpspw_recent_post grid="3" show_author="false" read_more_text="Czytaj dalej" limit="3"]